Ormiańscy kierowcy wracający do kraju narzekają na długie kolejki pojazdów przy wjeździe z Rosji do Gruzji, które urzędnicy w Erywaniu określają jako „problem techniczny”. Pojazdy, w tym samochody osobowe i ciężarowe, ustawiają się w kolejce przez wiele kilometrów na punkcie kontrolnym Upper Lars. Kierowcy ciężarówek twierdzą, że używają specjalnej aplikacji do śledzenia liczby pojazdów w kolejce. W poniedziałkowe popołudnie aplikacja pokazała, że na rosyjskim odcinku przejścia granicznego czekało ponad 4700 pojazdów.
Vahan Hakobian, sekretarz celny ambasady Armenii w Moskwie, powiedział, że kolejka dla samochodów osobowych ciągnęła się co najmniej sześć kilometrów, ale dla ciężarówek była znacznie dłuższa. Poinformował, że dla ciężarówek, które mogły wjeżdżać do Władykaukazu, stolicy rosyjskiej republiki Osetii Północnej i dalej, obowiązywała osobna kolejka elektroniczna, i dalej za specjalnym zezwoleniem. Zakorkowany ruch na punkcie kontrolnym Upper Lars po obu stronach granicy rosyjsko-gruzińskiej jest zjawiskiem powszechnym przez większą część roku.
Zimą urzędnicy przypisują zatory zamieciom śnieżnym, które sprawiają, że droga Upper Lars jest nieprzejezdna, natomiast ulewne deszcze utrudniają podróż wiosną i jesienią. Teraz urzędnicy jako przyczynę długich kolejek pojazdów na przejściach granicznych podają napływ turystów. Hakobian wyjaśnił, że przyczyną korków są głównie rosyjscy turyści udający się do Gruzji. „Kolejki wynikają z sezonu turystycznego. W ostatnim czasie natężenie ruchu turystycznego uległo podwojeniu. Zarówno strona rosyjska, jak i gruzińska na przejściu granicznym Upper Lars mają trudności z szybkim uporaniem się z kolejką. Myślę, że pod koniec miesiąca, kiedy zakończy się sezon turystyczny, odczujemy pewną ulgę” – dodał Hakobian.
Minister gospodarki Armenii Gevorg Papojan potwierdził problem związany z przepustowością przejść granicznych. „To kwestia techniczna, która nie ma związku z Armenią” – powiedział. Urzędnik powiedział również, że problem zostanie rozwiązany w odpowiednim czasie, ale nie sprecyzował, w jaki sposób. Jedyną realną alternatywą dla przeprawy przez Upper Lars rozważaną dotychczas przez rząd Armenii jest przeprawa promem z rosyjskiego portu Noworosyjsk do gruzińskiego portu Batumi, skąd podróż do Armenii kontynuowana jest drogą lądową.
Poprzednik Papojana, Vahan Kerobian, od dawna opowiadał się za tym projektem transportu morskiego jako alternatywą dla jedynego szlaku lądowego łączącego Armenię z Rosją. Rozpoczęty latem 2022 roku i kosztujący państwo około 1,2 mln dolarów projekt po kilku miesiącach działania okazał się jednak nieskuteczny. Kerobian zauważył wówczas, że prom nie wzbudził wystarczającego zainteresowania eksporterów i importerów. Obecny minister dodał, że mimo komplikacji spowodowanych kolejkami ormiański biznes nadal preferuje trasę Upper Lars.
„Kiedy uruchomiliśmy prom, Rosja zwiększyła przepustowość przez Upper Lars, w takim przypadku prom nie był już potrzebny… Nasi biznesmeni w dalszym ciągu korzystają z tej drogi i uważają ją za bardziej preferowaną pomimo potencjalnych kolejek. Wierzę, że te kolejki w najbliższej przyszłości się zmniejszą” – powiedział Papojan.