Od czasu dojścia talibów do władzy w Afganistanie w sierpniu 2021 r. Tadżykistan znajduje się w obliczu zwiększonego zagrożenia atakami terrorystycznymi. Sytuację pogarsza poparcie Talibów dla Jamaat Ansarullo (JA), historyczna wrogość między talibami a rządem Tadżykistanu oraz odmowa Tadżykistanu współpracy z talibami.
Biorąc pod uwagę te okoliczności, jest prawdopodobne, że dwie niedawne próby ataku w Tadżykistanie były najazdami JA przeprowadzonymi za zgodą talibów. Jednakże budzące wątpliwości szczegóły dotyczące operacji antyterrorystycznych Tadżykistanu i międzyresortowej walki o władzę między organami egzekwowania prawa wskazują na możliwość, że próby ataku mogły zostać zainscenizowane.
Jeśli tak, wydaje się, że Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Tadżykistanu (GKNB) może próbować umocnić swoją rolę głównego podmiotu bezpieczeństwa kraju. Niezależnie od tego, czy były one rzeczywiste czy zainscenizowane, próby ataku są zwiastunem coraz bardziej napiętych napięć między Tadżykistanem a Afganistanem rządzonym przez talibów.
Ostatnie dwa ataki JA
6 września GKNB wyeliminował trzech członków JA w dystrykcie Darvaz w pobliżu granicy tadżycko-afgańskiej. Podejrzani rzekomo przedostali się do Tadżykistanu z Afganistanu 29 sierpnia, aby przeprowadzić ataki w Dzień Niepodległości Tadżykistanu przypadający 9 września. W ramach przygotowań do ataku przemycili do Tadżykistanu różną broń, amunicję, środki medyczne, literaturę religijną, plany budynków rządowych oraz 10 000 dolarów w gotówce.
Próba ataku z 6 września była drugą odnotowaną wtargnięciem JA do Tadżykistanu w 2023 r. 26 kwietnia GKNB wyeliminowało dwóch innych rzekomych bojowników JA, którzy przedostali się do dystryktu Vanj w Tadżykistanie. Wjechali do kraju także z Afganistanu i posiadali broń, amunicję i specjalny sprzęt komunikacyjny.
Prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon nawiązał do tych dwóch incydentów w swoim przemówieniu wygłoszonym na Piątym Spotkaniu Konsultacyjnym Głów Państw Azji Środkowej 15 września. Stwierdził, że władze Tadżykistanu „zapobiegły dwóm próbom przebicia granicy przez bojowników [JA] .” Według Rahmona bojownicy planowali przeprowadzić „serię ataków terrorystycznych w stolicy i innych regionach Tadżykistanu”.
Tadżykistan zagrożony
Stosunki między talibami a Tadżykistanem zawsze były pełne wrogości. Oba kraje dzielą granicę o długości 1357 km, a rząd Tadżykistanu postrzega Talibów jako źródło niestabilności w regionie. Podczas pierwszego okresu rządów talibów w Afganistanie w latach 1996–2001 rząd tadżycki wspierał najpotężniejszego wroga talibów, Sojusz Północny, będący grupą oporu kierowaną przez etnicznego Tadżyka Ahmada Massouda. Dwadzieścia lat po śmierci Massouda z rąk Al-Kaidy, we wrześniu 2021 r. Rahmon pośmiertnie przyznał mu Order Ismoili Somoniego – najwyższe odznaczenie Tadżykistanu.
Działanie Rahmona było wymierzone w talibów, z którymi rząd Tadżykistanu odmawia współpracy w jakiejkolwiek formie. Odmowa ta wynika z wykluczenia przez talibów etnicznych Tadżyków i innych mniejszości z rządu afgańskiego. Chociaż rząd Tadżykistanu temu zaprzecza, istnieje wiele doniesień, że Tadżykistan nadal zapewnia schronienie i wsparcie Północnemu Frontowi Oporu (NRF). NRF to grupa przeciwstawiająca się rządom talibów, na której czele stoi syn Massouda.
W zamian talibowie oskarżają Tadżykistan o ingerencję w wewnętrzne sprawy Afganistanu, grożąc, że Duszanbe poniesie konsekwencje za wszelkie podjęte antytalibskie działania. W ramach ważnego antytadżyckiego posunięcia politycznego w 2021 r. talibowie według doniesień umieścili nawet siły JA na czele pięciu okręgów na granicy afgańsko-tadżyckiej. Od momentu powstania w 2010 r. głównym celem JA jest obalenie rządu Rahmona w Tadżykistanie i utworzenie tam rządu na wzór talibów.
Analiza współpracy Talibowie-JA
Utrzymywanie sił JA w pobliżu granicy z Tadżykistanem zapewnia talibom wpływ na rząd Tadżykistanu. Obydwa rzekome najazdy JA miały miejsce w afgańskich prowincjach znajdujących się pod kontrolą talibów. Biorąc pod uwagę historię i obecny stan stosunków między rządami talibów i Tadżykistanu oraz obecność sił JA w pobliżu granicy, jest całkiem prawdopodobne, że najazdy były prawdziwe i zostały przeprowadzone za zgodą talibów w celu wywarcia presji na Tadżykistan.
Z drugiej strony istnieje wiele szczegółów sugerujących, że próby ataków były prowizoryczne. Brak szczegółów na temat widocznych operacji JA, trwające uspokajanie nastrojów w Autonomicznej Prowincji Górny-Badachszan (GBAO) w Tadżykistanie oraz szalejącej międzyresortowej walki o władzę w tadżyckim aparacie bezpieczeństwa wskazują na możliwość, że GKNB mógł sam zorganizować najazdy. W przypadku pierwszego wtargnięcia (26 kwietnia) jedyne dostępne dowody na temat zdarzenia pochodziły od tadżyckich organów ścigania, a materiał dowodowy był zbyt skąpy, aby można było wydać rzetelną ocenę.
Fakt, że próba ataku JA miała miejsce w GBAO – gdzie władze centralne rzekomo prowadziły operacje antyterrorystyczne w celu stłumienia lokalnego sprzeciwu – również skłonił krytyków rządu w GBAO do postrzegania incydentu JA jako kolejnej prowokacji do zabezpieczenia regionu i usprawiedliwiania obecność większego kontyngentu sił bezpieczeństwa i sił zbrojnych.
W przypadku drugiego rajdu (25 sierpnia) media i opinia publiczna pozostały bez wielu szczegółów, po tym jak wszyscy podejrzani zostali zabici i pochowani w nieujawnionych miejscach. Ponownie jedyny upubliczniony strzęp materiału dowodowego został udostępniony przez GKNB. Przeszukanie metadanych jednego ze zdjęć dostarczonych przez GKNB (zawierających broń i amunicję) ujawniło, że zdjęcie zostało zrobione w 2020 r. Niejasny obraz całego zdarzenia zmusił śledczych do poszukiwania alternatywnych relacji na temat tego, co się wydarzyło. Najbardziej przekonującym wyjaśnieniem rzekomego wtargnięcia może być walka o władzę pomiędzy GKNB i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych z jednej strony a Prokuratorem Generalnym z drugiej.
Po nieudanej próbie zdyskredytowania Prokuratora Generalnego Yusufa Rahmona (po pojawieniu się publikacji oskarżającej go o korupcję), GKNB mógł zdecydować się na inscenizację zdarzenia w celu umocnienia swojej pozycji jako niezastąpionego gwaranta bezpieczeństwa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo patroli granicznych i działań antyterrorystycznych.
Wniosek
Niepewność do obu prób ataków JA dodaje fakt, że żadna grupa terrorystyczna – w tym zwłaszcza JA – nie przyznała się za nie odpowiedzialności. Jeżeli próby ataku były prawdziwe, brak jakichkolwiek roszczeń można wytłumaczyć chęcią JA zbagatelizowania odpowiedzialności po niepowodzeniu obu operacji. Trudno z całą pewnością stwierdzić, czy te dwa ataki były prawdziwe, czy też zainscenizowane, ponieważ obie wersje zasługują na dalsze zbadanie.