Prezydent Salome Zurabiszwili zwyciężyła w, jak to określiła, „antyeuropejskim” procesie impeachmentu. Partii rządzącej Gruzją i jej sojusznikom w parlamencie nie udało się usunąć ze stanowiska głowy państwa. 

Wynik głosowania wynosił 86 do 1, ale impeachment nie powiódł się, ponieważ w 150-osobowej izbie nie osiągnięto kworum wynoszącego 100 prawodawców. Prawie wszyscy parlamentarzyści opozycji odmówili stawienia się na głosowanie. 

Prezydent coraz głośniej krytykuje partię rządzącą, zarzucając władzom kraju kłanianie się Rosji i zdradę aspiracji Gruzinów do członkostwa w UE. W ostatnich latach, szczególnie od czasu inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę na początku ubiegłego roku, rządząca partia Gruzińskie Marzenie i jej sojusznicy stopniowo odwracają się od Zachodu, podkreślając jednocześnie, że nadal angażują się w cel, jakim jest integracja z UE. 

Gruzja złożyła wniosek o status kraju kandydującego do UE w zeszłym roku. Odrzucono go i zamiast tego podano listę 12 priorytetów do wdrożenia, obejmujących demokratyzację oraz politykę gospodarczą, środowiskową i zagraniczną. Bruksela do końca tego roku ponownie rozważy swoją decyzję, przyznając lub nie status kandydata do członkostwa, w oparciu o postępy w tych obszarach.  

Salome Zurabiszwili, wybrana przy wsparciu Gruzińskiego Marzenia w 2018 roku, dołączyła do głosu głównych partii opozycyjnych w kraju, oskarżając rząd o próbę  storpedowania integracji z UE i zamiast tego zachowania przychylnej neutralność wobec Rosji.  Intensywnie lobbowała w Europie na rzecz integracji Gruzji z UE, mówiąc eurodeputowanym i innym urzędnikom, że Tbilisi powinno otrzymać status kandydata do członkostwa. Jej zdaniem odmowa wzmocniłaby wpływy Rosji w jej kraju. 

To właśnie składanie wizyt w Europie bez koordynacji z rządem doprowadziło do próby jej impeachmentu. 16 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent naruszyła konstytucję, otwierając drogę do głosowania w sprawie impeachmentu. Kiedy 18 października podczas przesłuchania w sprawie impeachmentu przyszedł czas, aby prezydent zabrała głos, przewodniczący partii Gruzińskie Marzenie Irakli Kobakhidze i kilku innych parlamentarzystów partii rządzącej opuścili salę obrad.

W swoim przemówieniu Zurabiszwili określiła skierowane przeciwko niej posunięcie jako odejście od Europy. „Z tej mównicy, w tym trudnym czasie, apeluję do naszych europejskich partnerów i nalegam, aby nie opuszczali Gruzji pomimo tego antyeuropejskiego procesu impeachmentu, ponieważ nie można pozwolić, aby Rosja wzmacniała swoje wpływy w tym regionie” – powiedziała. 

Niepowodzenie głosowania w sprawie impeachmentu zostało powszechnie przyjęte przez  gruzińską opozycję i  kilku eurodeputowanych jako zwycięstwo unijnej perspektywy Gruzji.  Po głosowaniu Kobakhidze oraz przewodniczący parlamentarnej komisji ds. prawnych Anri Okhanaszwili  stwierdzili, że jeśli prezydent będzie w dalszym ciągu odbywała nieuprawnione wizyty za granicą, może po opuszczeniu urzędu zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej. 

Pod koniec 2024 roku upływa sześcioletnia kadencja Zourabiszwili. Będzie ona ostatnim w dającej się przewidzieć przyszłości prezydentem Gruzji wybranym w wyborach powszechnych. Zgodnie z przyjętymi w 2017 r. zmianami konstytucyjnymi kolejnego prezydenta wybierze kolegium składające się z 300 elektorów, w skład którego wchodzą parlamentarzyści i samorządowcy.