W obliczu narastających napięć między Erywaniem a Moskwą minister zaawansowanych technologii Robert Chaczatrian nie wykluczył możliwości wprowadzenia zakazu transmisji państwowych rosyjskich kanałów telewizyjnych w Armenii.

W zeszłym miesiącu poseł reprezentujący partię premiera Nikola Paszyniana wezwał do wprowadzenia takiego zakazu i powiedział, że obecnie rozważa go rząd Armenii. Lusine Badalian stwierdziła, że ​​relacje informacyjne rosyjskich nadawców stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Armenii. Zdawała się nawiązywać do ich ostatnich doniesień krytycznych wobec Paszyniana.

„Omawiane są wszystkie scenariusze, ale żadna decyzja nie została podjęta.” – powiedział Chaczatrian reporterom, gdy poproszono go o komentarz na temat możliwości wprowadzenia zakazu, co wzbudziło poważne zaniepokojenie rosyjskich urzędników.

Przytoczył porozumienie rosyjsko-armeńskie z 2020 r., które pozwoliło dwóm wiodącym rosyjskim kanałom federalnym oraz powiązanej z jednym z nich stacji telewizyjnej zachować swoje miejsca w ogólnokrajowym pakiecie cyfrowym Armenii dostępnym dla widzów telewizyjnych w całym kraju.

„Porozumienie wzywa do podjęcia odpowiednich kroków w przypadku naruszeń i my je podejmiemy.” – oznajmił minister bez wchodzenia w szczegóły. Zapytany, czy on również uważa transmisje rosyjskiej telewizji za zagrożenie dla bezpieczeństwa odmówił komentarza.

Tajemnicze doniesienia zwracają uwagę na ciągłe pogarszanie się stosunków rosyjsko-ormiańskich, które nasiliły się po zeszłomiesięcznej ofensywie wojskowej Azerbejdżanu w Górskim Karabachu i niepowodzeniu Rosji w zapobieżeniu lub powstrzymaniu jej.

Zwracając się do Parlamentu Europejskiego na początku tego tygodnia, Paszynian oskarżył Moskwę o wykorzystanie konfliktu do próby jego obalenia. W odpowiedzi rosyjskie źródło rządowe porównało ormiańskiego przywódcę do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję w zeszłym roku.