Co wiemy o przyszłym prezydencie Turkmenistanu?

Serdar Berdymuhamedow, syn urzędującego przywódcy Gurbanguły, który w weekend ujawnił, że jest gotów ustąpić, zawrotnie wspinał się po szczeblach kariery. Życiorys następnego prezydenta Turkmenistanu pokazuje staranne przygotowania do objęcia przez niego tej funkcji.

Mało wiemy o charakterze 40-latka. Prawie nigdy nie przemawia publicznie. Przy kilku okazjach wygłaszał przemówienia za granicą, korzystając ze swoich notatek. Podczas gdy Gurbanguły stara się pokazać radosną, dobrotliwą postawę, Serdar jest ponury i nie angażuje się w prawie żadne rozrywki na świeżym powietrzu, które upodobał sobie jego ojciec. Wedle oceny ośrodków opozycyjnych Serdar jawi się jako postać o ponurym nastawieniu.

Łatwo było przewidzieć, że członkowie Partii Demokratycznej, którzy zebrali się 14 lutego, jednogłośnie zagłosują za kandydaturą Serdara na urząd prezydenta.

„Mówcy zauważyli doskonałe zdolności przywódcze i organizacyjne swojego kandydata na prezydenta” – donosił artykuł krajowej agencji prasowej na temat zgromadzenia . „Jako osoba skromna i sympatyczna, dobry człowiek rodzinny i praktyk zdrowego stylu życia, zasłużył sobie na szacunek kolegów”.

Ukształtowany 40-latek

W tym samym artykule przedstawiono również podsumowanie jego dotychczasowej kariery. Serdar ukończył Turkmeński Państwowy Uniwersytet Rolniczy w 2001 roku. Pracując w Ambasadzie Turkmeńskiej w Moskwie, którą zajmował w latach 2008-2011, odbył studia w Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji.

Kolejne lata były szybkim truchtem po kolejnych stanowiskach, które wyglądają na specjalnie zaprojektowane jako przygotowanie Serdara do pełnienia przywództwa w kraju. Przez trzy lata, do 2013 roku, pełnił funkcję zastępcy szefa państwowej agencji odpowiedzialnej za administrowanie zasobami energetycznymi kraju. Przez dwa lata w latach 2016-17 kierował departamentem informacji MSZ. W listopadzie 2016 został wybrany deputowanym parlamentu.

Od marca 2018 r., kiedy to został wiceministrem spraw zagranicznych trwała dalsza ekspansja na kolejne stanowiska. W styczniu 2019 roku został zastępcą gubernatora swojej rodzinnej prowincji Ahal, a pięć miesięcy później gubernatorem. Pełnił funkcję ministra przemysłu przez rok, odchodząc z tego stanowiska w lutym 2021 r., by objąć obecne stanowisko wicepremiera z teką do spraw gospodarczych. Od rozpoczęcia tej ostatniej pracy Serdar odbywał liczne podróże zagraniczne i coraz częściej pełnił funkcję pełnomocnika ojca.

W tym samym czasie, gdy został wicepremierem, otrzymał mandat w Radzie Bezpieczeństwa Państwa  i został przewodniczącym Najwyższej Izby Kontroli, organu nadzorującego wydatki rządowe. W połowie kwietnia 2021 r. Serdar  przejął  od swojego ojca kierownictwo Międzynarodowego Stowarzyszenia Hodowli Koni Akhal-Teke. Rasa koni jest czczona w Turkmenistanie i stała się przedmiotem kultu koni przez rząd. Gurbanguly kierował organizacją od momentu jej powstania w 2010 roku. 

W międzyczasie Serdarowi powierzono pracę polegającą na uważnym obserwowaniu stanu gospodarki. Zadanie to wykonywano niekiedy z wysublimowaną gorliwością, przywodzącą na myśl starszego Berdymuhamedowa. Na grudniowym posiedzeniu gabinetu Serdar został poproszony przez swojego ojca o praktyczną pracę polegającą na przeprowadzaniu kontroli w regionach, aby upewnić się, że handlowcy na bazarach nie angażują się w dłubanie w cenach przed świętami Nowego Roku. 

Nieprzewidywalny charakter nowego prezydenta

Zagadką jest jednak to, czy Serdar jest ciekawy świata i otwarty na nowe idee. Mówi się, że oprócz turkmeńskiego i rosyjskiego mówi również po angielsku. W rzeczywistości Serdar nie jest tak pewny, jak rozmawia publicznie w jakimkolwiek języku. Podczas kwietniowego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu był niezręczny moment, kiedy odczytywał  przemówienie  na temat rozwoju miast w Turkmenistanie. Po czterech minutach swojego przemówienia moderator szorstko przerwał Serdarowi, ostrzegając go, że czas dobiega końca. 

Ponoć jest pewny siebie, ale osobiście bardziej nieprzyjemny. Według wiedeńskiego portalu Kroniki Turkmenistanu, kiedy Serdar rządził prowincją Ahal, zachowywał się momentami jak despota. Według autorów serwisu jego ulubionym wyrażeniem, gdy rozmawiał z podwładnymi, było:„ skręcę ci kark.”

To może przerazić fanów niezliczonych komicznych wyczynów starszego Berdymuhamedowa, które obejmowały strzelanie do celów podczas jazdy na rowerze, driftowanie w samochodzie zaledwie kilka metrów od krawędzi ognistego krateru, rozwalanie beczek z karabinu maszynowego i jazdę konną.

Plotka, która od dawna krążyła w kręgach na wygnaniu, głosi, że Serdar może nawet bać się koni i nie umieć na nich jeździć. Kiedy ojciec i syn Berdymuhamedowa odwiedzili w czerwcu państwowy kompleks jeździecki, Serdar wyglądał na niespokojnego i zrzędliwego w siodle. Cała ta niemożliwa do zweryfikowania wpadka może być jednak niewiele więcej niż prymitywną próbą podważenia pozycji Serdara wśród jego rodaków.

W każdym razie, jeśli niechęć Serdara do kapryśnych rozrywek wynika z poświęcenia się ciężkiej pracy i poważnego zaangażowania w dokonywanie pozytywnych zmian, niewielu Turkmenów będzie narzekać. Jeśli jednak jego ponury sposób bycia odzwierciedla zamiar kontynuowania surowej i żelaznej linii, przyszłość kraju rysuje się ponuro.