Prezydent Turkmenistanu Gurbanguły Berdymuhamedov postawił swojego syna Serdara na czele krajowego sektora naftowo-gazowego, co jest ostatnim sygnałem, że turkmeński przywódca może przygotowywać pewnego dnia 40-latka na swojego następcę.
Serdar Berdymuhamedov jest już deputowanym i wicepremierem ds. gospodarczych. Awans jest być może częścią planu umocnienia dynastii na szczycie Turkmenistanu, której eksport paliw pomaga napędzać masowe projekty wewnątrz kraju.
Państwowa gazeta „Neutralny Turkmenistan” napisała, że 25 listopada prezydent polecił Serdarowi na spotkaniu urzędników nadzorowanie kompleksu naftowo-gazowego. Sprzedaż węglowodorów jest jednym z najbardziej lukratywnych źródeł dochodów Turkmenistanu, który zajmuje czwarte miejsce na świecie pod względem zasobów gazu.
Młodszy Berdymuhammedov od lutego kieruje pogrążoną w kryzysie gospodarką. W zeszłym tygodniu lokalne doniesienia sugerowały, że władze zmniejszają racje żywnościowe i dalej ograniczają dotacje dla silnie uzależnionej ludności, przygotowując się do ograniczenia sprzedaży dotowanej żywności rodzinom skazanych przestępców lub bezpaństwowców mieszkającym w byłej republice sowieckiej.
Syn prezydenta pełnił do tej pory kilka funkcji, w tym wiceministra spraw zagranicznych, wicegubernatora, a następnie gubernatora prowincji otaczającej stolicę, ministra przemysłu i członka Rady Bezpieczeństwa Państwa. Serdar Berdymuhammedov jest oficjalnie określany jako „syn ludu”, a jego publiczne wystąpienia z ojcem „symbolem ciągłości pokoleń”.