Kierownictwo Ministerstwa Transportu Tadżykistanu wysłało oficjalne pismo do władz Kirgistanu z apelem o wznowienie współpracy. Biszkek nie spieszy się z odpowiedzią.
Wydaje się, że przywrócenie stosunków między sąsiednimi krajami wymaga czasu: rany konfliktu zbrojnego na granicy tadżycko-kirgiskiej 28-29 kwietnia jeszcze się nie zagoiły. Podczas konfliktu granicznego po obu stronach zginęło 55 osób, kilkadziesiąt zostało rannych o różnym stopniu ciężkości, spalono domy i inne przedmioty.
Duszanbe za przywrócenie stosunków. A Biszkek?
Pięć miesięcy po konflikcie zbrojnym na granicy tadżycko-kirgiskiej stosunki między Duszanbe a Biszkekiem pozostają chłodne. Rozmowy prowadziły władze Tadżykistanu i Kirgistanu, w tym prezydenci Emomali Rahmon i Sadyr Żaparow, jednak najwyraźniej Biszkek nie zapomniał tego, co wydarzyło się pod koniec kwietnia br. Kirgistan jednostronnie zamknął granicę z Tadżykistanem, wstrzymał ruch lotniczy i odmówił wjazdu do kraju studentów tadżyckich. Ambasada tadżycka w Biszkeku poinformowała, że władze obu krajów podejmują próby przywrócenia stosunków, ale odmówiły ujawnienia szczegółów.
Khandongul Dorobova z Ministerstwa Transportu Tadżykistanu, pod koniec ubiegłego tygodnia powiedziała, że kierownictwo resortu wysłało oficjalny list do władz Kirgistanu o wznowieniu współpracy i otwarciu granic. „Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi z Biszkeku. Tadżykistan ze swojej strony jest gotowy do zapewnienia swobodnego przepływu transportu między krajami.”– powiedziała.
Długość granicy kirgisko-tadżyckiej wynosi 970 km, z czego dziś wytyczono tylko 519 km. Pomiędzy batkeńskim regionem Kirgistanu a sughdyjskim regionem Tadżykistanu pozostają obszary sporne, gdzie znajdują się wsie, a czasem domy mieszkańców obu republik są ze sobą ściśle powiązane, co utrudnia określenie linii granicznej. Prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow powiedział niedawno, że Biszkek skoordynował ponad 50 proc. granic z Tadżykistanem. Lider Republiki Kirgiskiej zaznaczył, że „w celu rozwiązania kwestii granicznej z Tadżykistanem rządy Kirgistanu i Tadżykistanu muszą podjąć decyzję polityczną i kontynuować negocjacje w oparciu o zasadę wzajemnego szacunku”.
Ochrona interesów narodowych?
Tadżykowie uważają, że przyczyn komplikacji stosunków między krajem należy szukać w Biszkeku. Kierownictwo Kirgistanu zdecydowało się skomplikować stosunki, aby chronić swoje interesy polityczne i nie widać, aby Biszkek zgodził się w najbliższej przyszłości na przywrócenie dawnych więzi z Tadżykistanem. Kierownictwo Kirgistanu chce zyskać w społeczeństwie reputację bojownika o interesy narodowe. Nie obserwujemy jednak wzajemnych kroków ze strony Duszanbe.
Prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow złożył w czerwcu wizytę oficjalną w Duszanbe, a we wrześniu wziął udział w szczytach OUBZ i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) w stolicy Tadżykistanu. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Zbiorowego (OUBZ) w Duszanbe szef Kirgistanu w szczególności zaproponował opracowanie mechanizmów szybkiego reagowania i podejmowania decyzji w ramach OUBZ na wypadek agresji zbrojnej jednego państwa członkowskiego na drugie. Według wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Republiki Kirgiskiej Taalatbeka Masadykowa, propozycja ta została zaakceptowana przez wszystkie kraje OUBZ z wyjątkiem Tadżykistanu.
Czy Tadżykistan przegrał wojnę informacyjną?
Tymczasem eksperci krytykują władze tadżyckie za milczenie i unikanie kontaktów z mediami w trakcie i po konflikcie zbrojnym na granicy tadżycko-kirgiskiej. Doprowadziło to do tego, że Tadżykistan przegrał wojnę informacyjną z Biszkekiem.
Tadżyccy urzędnicy nigdy nie wyrażają swoich opinii bez wiedzy i zgody głowy państwa. Pierwsza osoba w państwie ma tysiące zmartwień, ale jego podwładni nie przekazują mediom oficjalnych informacji bez jego zgody. I tak się złożyło, że w trakcie i po konflikcie na granicy Biszkek rozpowszechniał informacje za pośrednictwem mediów lokalnych i zagranicznych, które odpowiadały jego interesom, a to nie było na korzyść Tadżykistanu.
Talibowie – kość niezgody między Duszanbe a Biszkekiem?
Ponadto w ostatnim czasie pojawił się nowy problem między władzami Tadżykistanu i Kirgistanu związany z uznaniem władz talibskich w Afganistanie. Na szczycie w Duszanbe prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow opowiedział się za negocjacjami z ruchem talibskim. A 23 września kirgiska delegacja pod przewodnictwem wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Taalatbeka Masadykowa odwiedziła Kabul, gdzie rozmawiała o sytuacji politycznej w Afganistanie i regionie z mułłą Abdulem Ghanim Bardarem.
Biszkek rozpoczął kontakty z talibami w czasie, gdy sąsiedni Tadżykistan już otwarcie zadeklarował, że nie uzna rządu Talibów, a prezydent Emomali Rahmon aktywnie broni praw afgańskich Tadżyków, domagając się ich włączenia do koalicji rządowej. Nie wiadomo jeszcze, czy ta wizyta kirgiskiej delegacji w Kabulu jest całkowicie niezależną inicjatywą Kirgistanu.