Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział, że powróci, aby pomóc „ratować kraj” 2 października, w dniu wyborów lokalnych w Gruzji. Saakaszwili, który obecnie przebywa na Ukrainie, powiedział, że planuje wrócić do Tbilisi, mimo że grozi mu więzienie pod zarzutami, które odrzuca jako motywowane politycznie.

„Los Gruzji jest rozstrzygnięty, stawką jest przetrwanie Gruzji i dlatego kupiłem bilet wieczorem 2 października, abym mógł być z wami i chronić twoją wolę i wziąć udział w ratowaniu Gruzji.” – powiedział Saakaszwili w filmie na swojej stronie na Facebooku, gdzie zamieścił również zdjęcie swojego biletu lotniczego.

Premier Irakli Garibashvili powiedział, że policja aresztuje Saakaszwilego, jeśli wróci. „Gdy tylko Saakaszwili wkroczy na naszą ziemię, zostanie aresztowany i osadzony w więzieniu” – powiedział dziennikarzom agencji Interfax.

Saakaszwili został skazany na sześć lat więzienia przez gruziński sąd w czerwcu 2018 r. za nadużycie władzy i ukrywanie dowodów na pobicie opozycyjnego członka parlamentu, gdy był prezydentem. Napięcia w Gruzji między rządzącą partią Gruzińskie Marzenie a opozycją, którą Saakaszwili popiera, są wysokie od czasu wyborów parlamentarnych w zeszłym roku, które zdaniem opozycji były sfałszowane.

Międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili wówczas, że wybory były konkurencyjne i że generalnie przestrzegano podstawowych wolności. W swoim filmie na Facebooku Saakaszwili wezwał do protestów powyborczych.

„Wszyscy musimy głosować i pokazać swoje stanowisko i dopiero po zakończeniu wyborów powinniśmy wyjść na ulice naszych miast i wsi, bronić naszych głosów i naszego zwycięstwa” – powiedział Saakaszwili założyciel największej partii opozycyjnej Zjednoczony Ruch Narodowy (UNM).