Siły armeńskie i azerbejdżańskie przeprowadziły wymianę ognia wzdłuż granicy między Armenią a azerbejdżańską eksklawą Nachiczewan, zaledwie 66 kilometrów od Erywania.
Starcia, do których doszło w okolicach ormiańskiej wioski Yeraskh i azerbejdżańskiej wioski Heydarabad, rozpoczęły się późno w poniedziałek wieczorem i trwały do wczesnych godzin porannych we wtorek. Dwie osoby zostały ranne, po jednej z każdej strony.
Chociaż sytuacja wzdłuż granicy armeńskiej z Nachiczewanem była w ostatnich dniach napięta, od początku maja na większości granicy armeńsko-azerbejdżańskiej dochodziło do drobnych starć. Wcześniej w lipcu armeński żołnierz został ranny w strzelaninie w pobliżu wsi Verin Shorzha w prowincji Gegharkunik.
Po ostatnim incydencie armeńskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Azerbejdżan o otwarcie ognia z moździerzy. Resort oświadczył, że nie pozwoli na zmianę granicy, dodając, że odpowiedzialność za dalszą eskalację „spada na kierownictwo wojskowo-polityczne Azerbejdżanu”. Podobne oświadczenia składali urzędnicy w Azerbejdżanie. Według Ministerstwa Obrony Azerbejdżanu siły ormiańskie prowadziły ostrzał w kierunku Hejdarabadu „używając broni różnego kalibru”.
Napięcia wzdłuż północnej granicy Nachiczewanu wzrosły 14 lipca po tym, jak armeński żołnierz został zabity podczas wymiany strzałów nad granicą. Tego samego dnia Armenia poinformowała, że dwóch jej żołnierzy zaginęło z powodu mgły w pobliżu jeziora Sev, na granicy między armeńską południową prowincją Syjunik a Azerbejdżanem. Od tego czasu nie ujawniono żadnych oficjalnych informacji o ich miejscu pobytu, tymczasem Sputnik poinformował, że według jego źródeł obaj żołnierze znajdują się obecnie w areszcie azerbejdżańskich władz.
Obszar wokół jeziora był gorącym punktem od początku maja, po pozornym wtargnięciu wojsk azerbejdżańskich na ten obszar, a także dalej na północ w prowincji Gegharkunik. Od tego czasu nie zgłoszono żadnej zmiany sytuacji.