Były premier Gruzji Giorgi Gakharia przedstawił nową partię polityczną „Za Gruzję” przed październikowymi wyborami lokalnymi. Na zamkniętym wydarzeniu w centrum Expo w sobotę Gakharia złożył kilka obietnic, jednocześnie przyznając, że w gruzińskiej polityce nie było żadnych obietnic, „które nie zostały zrealizowane”.
Gakharia, który niespełna siedem miesięcy temu poprowadził rządzącą partię Gruzińskie Marzenie do zwycięstwa wyborczego, w lutym ustąpił z powodu nieporozumień z kierownictwem partii.
Podczas wydarzenia Gakharia wymienił słabe instytucje jako największe wyzwanie stojące przed krajem, a także obiecał walczyć z korupcją i nepotyzmem. „Dzisiaj jednoczymy się dla Gruzji! Łączymy się Za Gruzją, a nie przeciwko komukolwiek! ” – powiedział Gacharia w swoim przemówieniu. Obiecał też, że jeśli zostanie wybrany, położy kres „tradycji” niszczenia dorobku poprzednich rządów.
Gakharia również wspomniał o swojej rezygnacji 100 dni wcześniej. „Zrezygnowałem, bo po ośmiu latach u władzy partia rządząca porównała swoje dokonania z rzeczywistością sprzed 10–15 lat. Zrezygnowałem, bo partia [Gruzińskie Marzenie] straciła zainteresowanie prawdziwymi problemami naszych obywateli z prostego powodu — w jakiś sposób walka z przeciwnikami politycznymi stała się ważniejszym tematem niż rozwiązywanie problemów naszych zwykłych obywateli.”
Gakharia przedstawił kilku członków partii, w większości składających się z technokratów i byłych urzędników państwowych średniego szczebla. Wśród nich było sześciu posłów, którzy uciekli z rządzącej partii, między innymi: Giorgi Abashishvili były szef sztabu i doradca ekonomiczny czwartego prezydenta Gruzji Giorgiego Margvelashvillego, oraz Levan Dolidze, były ambasador przy NATO.
Przed nominacją na premiera we wrześniu ubiegłego roku Gakharia, były dyrektor Lufthansy z wykształceniem zdobytym w Rosji, zajmował różne stanowiska w rządzie Gruzińskiego Marzenia miliardera Bidziny Iwaniszwilego. Był najpierw rzecznikiem ds. biznesu w Gruzji, następnie przewodniczącym Rady Gospodarczej, ministrem gospodarki, a później ministrem spraw wewnętrznych.
Powolna migracja z partii rządzącej
Gakharia podał się do dymisji 18 lutego, powołując się na spór z innymi urzędnikami partyjnymi w związku z planowanym aresztowaniem Niki Melii, przewodniczącego największej partii opozycyjnej, Zjednoczonego Ruchu Narodowego (UNM).
Melia został aresztowany wkrótce po ustąpieniu Gakharii, a dopiero 11 tygodni później, 10 maja, został zwolniony w ramach porozumienia między rządem a opozycją, w którym pośredniczyła UE. Pomimo tego, że był czwartym premierem Gruzińskiego Marzenia, który zrezygnował, Gakharia był jedynym, który publicznie i otwarcie skrytykował partię.
Po ponad miesiącu milczenia, 22 marca, Gakharia potwierdził, że nie ma zamiaru odchodzić z polityki, po czym w kwietniu sześciu posłów z Gruzińskiego Marzenia przeszło na jego stronę. Przez cały maj spora część samorządowców związanych z Gruzińskim Marzeniem przeszli na stronę byłego szefa rządu (w tym zastępcy burmistrzów gmin Gori, Khashuri, Poti, Senaki i Martvili). Prawie wszyscy z nich twierdzili, że zostali zmuszeni do wyjścia z powodu ich poparcia dla Gakharii, czemu nie zaprzeczyło Gruzińskie Marzenie.
Tłumienie protestów w nocy Gavriłova
Zanim Bidzina Iwaniszwili ogłosił Gakharię piątym premierem Gruzińskiego Marzenia we wrześniu 2019 roku, był już postacią kontrowersyjną. Jako minister spraw wewnętrznych był oskarżany za stłumienie przez policję protestów antyrządowych 80 dni wcześniej, w dniach 20-21 czerwca w Tbilisi.
Czerwcowy protest został wywołany zaproszeniem rosyjskiego posła Siergieja Gawriłowa do wystąpienia w parlamencie z siedziby przewodniczącego. W wyniku starć z policją zostało rannych 275 osób, w tym 73 funkcjonariuszy policji. Jego nominacja została powszechnie potępiona przez działaczy antyrządowych i grupy opozycyjne, które prowadziły przeciwko niemu kampanię sprzeciwu.
Pod jego rządami w listopadzie 2019 r. Gruzińskie Marzenie zmieniło zdanie, jeśli chodzi o zaangażowanie w realizację długo oczekiwanych reform wyborczych, które większość ugrupowań opozycyjnych uznała za pozytywny wynik protestów społecznych w związku z czerwcowym rozproszeniem protestów w Tbilisi.
Kontrowersyjny ale i popularny
Pomimo powszechnej krytyki jego wyników, publiczne sondaże sugerują bardziej zniuansowane nastawienie opinii publicznej do byłego szefa rządu. Sondaż NDI opublikowany na kilka tygodni przed wystawieniem jego kandydatury na premiera 3 września 2019 r. wykazał, że podczas gdy 43 proc. ankietowanych Gruzinów stwierdziło, że rząd jest odpowiedzialny za użycie „nadmiernej siły” wobec demonstrantów w czerwcu tego roku, tylko 9 proc. obwiniało za to Gakharię osobiście.
Zajęcie się przez rząd pandemią koronawirusa również zwiększyło popularność Gakharii. W grudniowym sondażu przeprowadzonym przez NDI Gakharia odnotował wzrost popularności z 32 proc. do 46 proc. W lutowym sondażu przeprowadzonym na zlecenie Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego z siedzibą w Waszyngtonie (IRI) Gakharia był najpopularniejszym politykiem gruzińskim.