Prestiż UE ogromnie ucierpiał w wyniku jej nieobecności w jakichkolwiek próbach zaistnienia w konflikcie w Górskim Karabachu. Pięciotygodniowa wojna między Armenią a Azerbejdżanem o kontrolę nad Górskim Karabachem i otaczającymi go okręgami, zakończyła się zawieszeniem broni wynegocjowanym przy wydatnym udziale Rosji.
Prezydentowi Putinowi udało się odnieść kolejne zwycięstwo w regionie, ustanawiając przyczółek, tym razem na granicy z Iranem.
Z drugiej strony Europa nie była w stanie wywierać żadnych wpływów w regionie. Jej prestiż ogromnie ucierpiał. Co zatem może zrobić Bruksela w okresie powojennym, aby odegrać bardziej centralną rolę w procesie pokojowym i odbudować swój wizerunek w Baku i Erywaniu?
Brak wizji i zaangażowania
Na poziomie strategicznym widoczna była zbiorowa słabość UE. Debata w Europie na temat wschodniego sąsiedztwa UE regularnie zaczyna się – i kończy – ważnymi kwestiami związanymi z prawami człowieka i praworządnością.
Jednak to nie są podstawy dla strategicznej wizji. To korzyści, które można zebrać, gdy zdecydujemy, jak mogłaby wyglądać wspanialsza wizja. Duże projekty infrastrukturalne już przechodzą przez ten region, transportując ropę i gaz z Morza Kaspijskiego do Europy.
Przez ten region przebiega światłowodowa autostrada informacyjna UE-Chiny, a także złożony system transportowy mający wspierać i promować bezpośredni handel lądowy między Azją a Europą.
W jaki sposób dla instytucji polityki zagranicznej Europy nie jest to priorytetowy obszar strategicznego zaangażowania? Słoweńska prezydencja w UE w drugiej połowie 2021 r. będzie miała okazję rozwinąć ten obszar.
Mogłoby to uczynić z ram strategicznych UE-Kaukaz Południowy obszar priorytetowy i naciskać na przyjęcie nowego dokumentu szczegółowo opisującego długoterminowe zaangażowanie UE w regionie, którego kulminacją byłby szczyt przywódców UE-Kaukaz Południowy.
Pokój i odbudowa
Na poziomie taktycznym rola UE powinna rozszerzyć się na zarządzanie pokonfliktowe i wspierać środowisko, w którym stosunki międzyludzkie w obu krajach będą się stopniowo stabilizować. Oczywiście możliwości gospodarcze będą sferą, w której oba kraje będą mogły uznać istnienie wspólnych interesów. W centrum europejskiego ponownego zaangażowania mogłoby znajdować się utworzenie Karabaskiego Banku Rozwoju, który mógłby być wspólnym projektem UE-Azerbejdżan-Armenia.
Nowy bank mógłby finansować projekty związane z infrastrukturą, energią elektryczną, rewitalizacją gmin, budownictwem, rolnictwem oraz wsparciem małych i średnich inicjatyw biznesowych. Ponieważ długoterminowy pokój i bezpieczeństwo są nadal niepewne, bank rozwoju posiadający taki mandat mógłby odegrać kotwicę dla międzynarodowej społeczności inwestorów, kompensując ryzyko i zobowiązania inwestorów prywatnych.
Jest to obszar, w którym UE ma bogate doświadczenie z Bałkanów Zachodnich, które mogłaby wykorzystać na Kaukazie Południowym, w ramach którego obie strony są udziałowcami i współzarządzaniu nim.
Wykorzystanie potencjału transportowego w regionie
Nowe otwarcie gospodarcze może również pomóc Azerbejdżanowi i Armenii w tworzeniu wolnych stref ekonomicznych (WSE) na północ i południe od Lachin, a także między Szuszą a Stepanakertem. Produkty wytworzone w tych strefach mogą być sprzedawane bez podatku w regionie i na rynku europejskim. WSE można połączyć – nową linią kolejową – z portem Alat na południe od Baku i portem morskim Poti w Gruzji.
W drugim segmencie powojennej pomocy i współpracy UE mogłaby poszerzyć ofertę wspierania więzi kulturalnych i edukacyjnych. Mogłoby zostać podpisane trójstronne porozumienie między Azerbejdżanem, Armenią i Gruzją, przy wsparciu UE, w celu ustanowienia trzykampusowej akademii antykorupcyjnej w Rustavi, Stepanakercie i Szuszy.
W sferze wymiany sportowej i młodzieżowej UEFA mogłaby sfinansować odbudowę stadionu dla Qarabağu Aqdam FC oraz sponsorować budowę ośrodków i szkółek piłkarskich dla dzieci z Azerbejdżanu i Armenii.
Nie brakuje pomysłów, jeśli chodzi o rolę UE w okresie powojennym, która zapewnia zachęty do budowania zaufania między obiema stronami. Jak dotąd czynnikiem ograniczającym był brak woli w Europie do odegrania bardziej znaczącej roli na Kaukazie Południowym oraz godny ubolewania brak wizji strategicznej, która traktuje region jako okazję do projekcji nie tylko liberalnych wartości, ale także ekonomicznej i kulturowej sprawności.
Ostatni konflikt to pobudka dla Brukseli, aby zgłosić swoje ambicje na terytorium o ogromnym geostrategicznym znaczeniu dla naszego kontynentu.
Powiązany artykuł