Władze Turkmenistanu, jedynego kraju postradzieckiej Azji Centralnej, który oficjalnie nie zarejestrował przypadku koronawirusa w swoich granicach, zakazały podróży po kraju.

Dziennikarze odwiedzający Aszchabad donoszą, że do 1. stycznia 2021 r. każda podróż po kraju może odbywać się wyłącznie za zgodą specjalnych komisji powołanych przez samorządy.

Pomimo braku oficjalnego oświadczenia w sprawie nowego rozporządzenia od 31. października lokalne władze zaprzestały przeprowadzania testów na koronawirusa, których wyniki były niezbędne do podróżowania po kraju.

Zgodnie z nowymi przepisami wyjazdy są obecnie możliwe tylko wtedy, gdy zezwalają na to specjalne komisje ze względu na okoliczności „łagodzące”, takie jak pisemne zaproszenia do pracy, podróże służbowe, konieczność medyczna czy śmierć krewnego.

Nowe przepisy najmocniej uderzają w mieszkańców miast i wsi, których pracodawcy są w stolicy Aszchabadzie. Administracja prezydenta Gurbanguły Berdymuhamedowa utrzymuje, że ​​w Turkmenistanie nie ma żadnych potwierdzonych zakażeń koronawirusem.

Jednak wielu obywateli Turkmenistanu woli pozostać w domu, w trakcie choroby, obawiając się, że mogą zarazić się koronawirusem podczas wizyt w szpitalach, które są przytłoczone pacjentami z objawami podobnymi do COVID-19.

Ciała osób umierających na choroby płuc podobne do COVID-19 są dostarczane ich bliskim w specjalnych plastikowych workach. W sierpniu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wyraziła zaniepokojenie wzrostem liczby przypadków zapalenia płuc w Turkmenistanie i bezskutecznie wezwała Aszchabad do organizacji niezależnych testów na koronawirusa w tym kraju.