Gruzja: Wznowienie lotów z Rosją wywołuje protesty w Tbilisi

Policja zatrzymała sześciu aktywistów w pobliżu międzynarodowego lotniska w Tbilisi, a około 200 osób protestowało przeciwko przylotowi pierwszego samolotu pasażerskiego z Rosji do Gruzji w piątek.

Lot z moskiewskiego lotniska Wnukowo, obsługiwanego przez rosyjskie linie lotnicze Azimuth, oznaczał koniec prawie czteroletniego rosyjskiego zakazu lotów między dwoma krajami.  Protestujący rozpoczęli demonstrację na placu Pierwszej Republiki w centrum Tbilisi i udali się w konwoju na lotnisko, gdzie policja uniemożliwiła im zbliżenie się do terminala przylotów. 

Stojąc w pewnej odległości od lotniska, niektórzy protestujący rzucali w policję jajkami, podczas gdy inni trzymali transparenty z napisami „nie jesteście mile widziani” i „Rosja to państwo terrorystyczne”. Kiedy samolot wylądował, około 13:20 w Tbilisi, protestujący zagrali ukraiński hymn narodowy.  Pod koniec demonstracji policja zatrzymała sześciu demonstrantów.

Ważni pasażerowie

Zarówno władze gruzińskie, jak i rosyjskie określiły wznowienie lotów jako kwestię „humanitarną”, a nie polityczną. Jednak pasażerami pierwszego lotu byli gruziński prorosyjski działacz polityczny Dimitri Lortkipanidze oraz Valeri Kvaratskhelia, przewodniczący partii Socjalistyczna Gruzja i wybitny zwolennik Putina w Gruzji.

Lortkipanidze, były poseł i znany konserwatywny działacz powiązany z gruzińskimi organizacjami skrajnie prawicowymi, w ostatnich latach kierował Gruzińsko-Rosyjskim Centrum Społecznym Jewgienija Primakowa, powiązaną z Kremlem organizacją z siedzibą w Tbilisi, której deklarowanym celem jest promowanie współpracy między dwoma krajami. 

Zarówno Lortkipanidze, jak i Kvaratskhelia w ubiegłym tygodniu mówili o cofnięciu przez Rosję obowiązku wizowego dla Gruzinów i zakazu podróży lotniczych. Obaj regularnie uczestniczyli w niedawnych spotkaniach gruzińskich i rosyjskich działaczy politycznych oraz rosyjskich przywódców politycznych i biznesowych w Moskwie, na których częstym tematem dyskusji było przywrócenie ruchu lotniczego między obydwoma krajami oraz zniesienie obowiązku wizowego dla Gruzji. Obejmowały one spotkania, których gospodarzem była rosyjska Duma, niższa izba rosyjskiego parlamentu, w marcu tego roku i w grudniu ubiegłego roku . 

Syn Kvaratskheli, Davit jest większościowym udziałowcem Aero Handling Georgia, firmy, która w piątek zapewniła obsługę naziemną pierwszego rosyjsko-gruzińskiego lotu pasażerskiego. Aero Handling Georgia powstało niecałe trzy tygodnie przed ogłoszeniem przez Rosję zniesienia zakazu lotów z Gruzją.  Od piątku dwie linie lotnicze — Azimuth i Georgian Airways — potwierdziły, że będą obsługiwać loty między Gruzją a Rosją. Od czerwca inna rosyjska linia lotnicza, Red Wings, ma obsługiwać loty Soczi-Tbilisi-Soczi i Moskwa-Kutaisi-Moskwa trzy razy w tygodniu. 

„Celowy sabotaż” kandydatury Gruzji do UE

18 maja ponad 140 gruzińskich grup społeczeństwa obywatelskiego wezwało rząd do cofnięcia decyzji zezwalającej na wznowienie lotów, którą uznali za „celowy akt sabotażu” przeciwko staraniom Gruzji o członkostwo w UE. 

Jednak gruziński premier Irakli Garibaszwili odrzucił w piątek narastającą krytykę, stwierdzając, że skoro Gruzja nie jest członkiem UE, nie musi przestrzegać unijnej polityki.  Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili również odniosła się do przylotu samolotu, uznając go za „niepożądanego” i stwierdzając, że przyleciał pomimo „sprzeciwu” Gruzinów.  Decyzję gruzińskiego rządu o zezwoleniu na wznowienie lotów skrytykowały też UE i USA. 

19 maja ambasador USA w Gruzji Kelly Degnan powtórzyła dezaprobatę Waszyngtonu, stwierdzając, że decyzja została podjęta „dla wygody głównie Rosjan, którzy chcą przyjechać do Gruzji”, a nie dla Gruzinów.  W obliczu narastającego niezadowolenia z powodu wznowienia lotów przewodniczący rządzącego Gruzińskiego Marzenia Irakli Kobahidze skupił swoją krytykę na USA za „dyskryminujące” praktyki wydawania wiz Gruzinom. 

Przedstawiciele opozycji zorganizowali wieczorem w Tbilisi akcję protestacyjną przeciwko wznowieniu ruchu lotniczego między Rosją a Gruzją. Zgromadzeni pod parlamentem uczestnicy akcji powiedzieli dziennikarzom, że wznowienie lotów do Rosji grozi Gruzji odmową przyznania Brukseli statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.

Z kolei były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, który leczy się w klinice Vivamed w Tbilisi, postanowił wesprzeć swoich zwolenników za pośrednictwem portali społecznościowych. „Aby osiągnąć cel, potrzebne są nowe metody. Trzeba dalej przebijać ten mur, a on na pewno się zawali” – napisał Saakaszwili.