Niektórzy nazywają styczniowe wydarzenia w Kazachstanie próbą zamachu stanu, innym kojarzą się z zamachem terrorystycznym lub eksplozją społeczną. Większość jednak zgadza się, że próba pokojowego przeniesienia władzy w Kazachstanie z Nursułtana Nazarbajewa na Kassyma-Jomart Tokajewa nie powiodła się. 

W związku z tym oczy obserwatorów zwróciły się na Turkmenistan i Tadżykistan, gdzie spodziewane jest również przekazanie władzy. Jak spokojny będzie ten proces i jakie są scenariusze?

Gdzie czekać na kolejną falę niepokojów?

Spośród wszystkich prób przeniesienia władzy w przestrzeni postsowieckiej jedynie przekazanie władzy w Armenii z rąk prezydenta Roberta Koczarjana Serżowi Sarkisjanowi w 2008 roku można uznać za udane. W tym samym czasie np. przejście władzy od Ałmazbeka Atambajewa do Sooronbaja Dżeenbekowa w Kirgistanie zakończyło się zepsuciem wzajemnych relacji między przekazującym władzę a jej odbiorcą.

Możliwości dla Tadżykistanu i Turkmenistanu upraszcza fakt, że tranzyt władzy nastąpi w ramach rodziny. Gurbanguły Berdymuhamedow przygotowuje swojego syna Serdara do kierowania krajem – jego ostatnim stanowiskiem jest stanowisko wicepremiera. W szczególności odpowiada za stosunki międzynarodowe i sektor energetyczny. W przypadku Tadżykistanu pojawiają się zapowiedzi przekazania władzy Rustamowi Emomaliemu, który kolejno piastował różne ważne stanowiska aż do przewodniczącego parlamentu tego kraju.

W przypadku braku pełnoprawnej ideologii i instytucji władzy wiele zależy od osobowości przywódców. Kazachstan będzie teraz musiał stawić czoła poważnym wyzwaniom. Jeśli wcześniej ideologia była budowana wokół Nazarbajewa, teraz trzeba szukać alternatywnych punktów konsolidacji narodu i społeczeństwa.

W tym sensie będzie to łatwiejsze dla Tadżykistanu i Turkmenistanu, bo w rodzinie kultywuje się władzę. Z punktu widzenia psychologii i kultury politycznej może to odgrywać rolę stabilizującą. Na przykład w przypadku przekazania władzy z ojca na syna w Azerbejdżanie w 2003 r. pomogło to zapewnić wewnętrzną legitymację i stabilność w kraju.

Model azerbejdżański

Kiedy Nazarbajew doprowadził Tokajewa do władzy, wielu mówiło, że następca nie był wystarczająco charyzmatyczny, jednak będąc w krytycznej sytuacji potrafił skoncentrować władzę w swoich rękach. A kiedy mówimy o synach prezydentów w warunkach kultu jednostki, jakie problemy mogą napotkać w przekazywaniu władzy?

Rahmon był przewodniczącym kołchozu i widział inne życie, a jego dzieci dorastały w zupełnie innych warunkach. Z drugiej strony, za obecnego prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa wielu również wątpiło, czy byłby w stanie rządzić krajem tak skutecznie, jak jego ojciec. A on tymczasem był w stanie przywrócić integralność terytorialną kraju i jest jedną z najbardziej utytułowanych głów państw w przestrzeni postsowieckiej.

Ważnym pytaniem jest to, jak synowie prezydentów będą w stanie odpowiedzieć na zagrożenia, jakie staną przed nimi w roli prezydenta. Od Tokajewa też mało kto spodziewał się, że będzie mógł wziąć pełną odpowiedzialność za kierowanie państwem w tak trudnym okresie, jaki obserwowaliśmy na początku stycznia, a tymczasem podjął bardzo zdecydowane działania, nie bał się zaangażować OUBZ do ustabilizowania sytuacji.

Wiele będzie zależeć od tego, jak elity odbiorą dojście do władzy synów. Na przykład w przypadku Azerbejdżanu istniał zespół Hejdara Alijewa, który dalej pracował z synem, ale po 2 latach, podczas wyborów parlamentarnych, doszło do rozłamu, który stał się wyzwaniem dla stabilności. Jednak kręgosłup zespołu ojca nadal pracował i wspierał następcę. A Ilham Alijew wyszedł z kryzysu zwycięsko.

W większości sytuacja w Kazachstanie była zbiegiem różnych wydarzeń. Jednocześnie Tokajew był w stanie wykorzystać to dla własnej korzyści, konsolidując władzę wokół siebie. Poza tym mamy turkmeńskie doświadczenia, kiedy bez następcy, w zamkniętym reżimie, udało się wybrać osobę, która po Nijazowie poprowadzi kraj. Co więcej, w dużym stopniu przyczyniły się do tego siły bezpieczeństwa.

W Tadżykistanie wszystko nie jest takie proste, bo oprócz Rustama Emomaliego jest też córka prezydenta Ozody Rachmona, który od 2016 roku kieruje administracją prezydenta. Widać wyraźnie, że w Azji Centralnej elita polityczna raczej nie poprze kobiety jako głowy państwa, ale może ona nadal mieć ambicje, co potencjalnie stwarza ryzyko rozłamu.

Synowie prezydentów Tadżykistanu, Turkmenistanu

Historia Tadżykistanu jest znacznie trudniejsza niż historia Kazachstanu, jeśli przypomnimy sobie wojnę domową. Nie możemy wykluczyć, podobnych niepokojów jak w Kazachstanie w Tadżykistanie zwłaszcza biorąc pod uwagę granicę Tadżykistanu z Afganistanem i trudną sytuację w Górnym Badachszanie. Duszanbe ma trudniejszą sytuację społeczno-gospodarczą niż Kazachstan. Tadżykistan nie ma wystarczających środków, aby szybko stworzyć fundusz pomocy biednym w celu szybkiego wygaszania kryzysów społecznych.

W przypadku Turkmenistanu wiele będzie zależeć od gotowości elit do przyjęcia Serdara jako nowego przywódcy. Berdymuhamedow wciąż jest w dobrej kondycji fizycznej, często pojawia się w mediach i nie pozostawia wątpliwości, że jego panowanie może mieć dalej miejsce z tylnego fotela.

Trudno ocenić czy tranzyt władzy będzie oznaczać widmo reform. Serdar Berdymuhamedow rozpoczął karierę polityczną, gdy jego ojciec był wicepremierem. Następnie studiował w Akademii Dyplomatycznej rosyjskiego MSZ, a następnie w Genewskim Centrum Polityki i Bezpieczeństwa. To znaczy że, jego horyzonty powinny być szersze niż jego ojca. Jest jednak kultura polityczna i jeśli Serdar spróbuje przeprowadzić jakąś liberalizację w Turkmenistanie, nie jest pewne, czy mu się to uda. Jego ojciec również miał próby reform, ale wszystkie były powierzchowne. Nie udało mu się odbudować systemu państwowego i po prostu wykorzystał spuściznę Nijazowa dla własnych korzyści.

W Tadżykistanie trudno też ocenić, o ile bardziej niezależny będzie syn niż jego ojciec.  Obiektywnie w przestrzeni postsowieckiej po śmierci przywódcy miały miejsce tylko dwa tranzyty władzy: w Uzbekistanie w 2016 roku i w Turkmenistanie w 2006 roku. Nie ma więc jeszcze potrzeby mówić o systematyzacji. Te dwa przypadki pokazują, że czasami bardzo trudno jest przywódcy oddać władzę za życia.

Eksplozja niewykluczona

Proces tranzytu władzy jeszcze się nie zakończył. Tyle tylko, że w warunkach, kiedy znaczna część struktury państwa jest powiązana z jednostkami, bardzo trudno po prostu wziąć i wykreślić wieloletniego przywódcę z ideologii państwa. Nazarbajewa nie można po prostu wyrzucić z historii, aby zacząć budować nowy kraj od podstaw. Będzie się to odbywać stopniowo. Jest doświadczenie uzbeckie, które pokazuje, że można dość łagodnie odbudować system, nie obrażając nikogo, zachowując równowagę obecności w polityce dotychczasowych i urzędujących prezydentów.

Przy całym zmęczeniu kazachskiego społeczeństwa z Nazarbajewa nie sposób przekreślić wszystkiego, co zrobił dla swojego kraju i na jaką wysokość podniósł go na arenie międzynarodowej. Obiektywnie rzecz biorąc, Kazachstan osiągnął znacznie więcej, niż można było oczekiwać na początku lat 90. XX wieku. Kompleks wewnętrznych i zewnętrznych zagrożeń i wyzwań dla Turkmenistanu i Tadżykistanu jest dość rozległy i pod wieloma względami podobny, mimo że kraje te są różne i mają różne warunki, systemy i zasoby. Jednocześnie nie można wykluczyć, że w krytycznym momencie przeniesienia władzy z jednego przywódcy na drugiego nie nastąpi gwałtowna eksplozja społeczna.