Parlament Armenii zatwierdził w czwartek projekt budżetu państwa na przyszły rok, który zakłada ponad 15-procentowy wzrost wydatków publicznych. Jednocześnie ustawa zobowiązuje rząd do ograniczenia deficytu budżetowego poprzez jeszcze silniejszy wzrost dochodów podatkowych.
Poparło ją 65 parlamentarzystów – członków rządzącej partii Umowa Cywilna. 19 deputowanych opozycyjnych było przeciw.
Łączne wydatki publiczne mają wynieść prawie 2,2 biliona dram (4,4 mld USD) w 2022 roku. Ubezpieczenia społeczne pozostaną największym odbiorcą środków publicznych, na który przeznaczono prawie 580 miliardów dram.
Kolejne 346,5 miliarda dram ma zostać wydane na budowę dróg i inne inwestycje kapitałowe, co oznacza wzrost o prawie 49 procent rok do roku. Rząd zobowiązał się również do zwiększenia wydatków na obronę o 11 procent do 345,4 miliarda dram (700 mln USD).
Główny opozycyjny blok Hajastan, którego grupa parlamentarna głosowała przeciwko budżetowi, stwierdziła, że podwyżka ta nie jest wystarczająco duża, biorąc pod uwagę „egzystencjalne” wyzwania bezpieczeństwa, przed którymi stoi Armenia po zeszłorocznej wojnie z Azerbejdżanem.
Hajastan zakwestionował też wybór projektów kapitałowych do sfinansowania w 2022 r., twierdząc, że rząd nie przedstawił żadnych kalkulacji uzasadniających ich konieczność i skuteczność. Posłowie z bloku kierowanego przez byłego prezydenta Roberta Koczarjana również ubolewali, że budżet na 2022 r. nie przewiduje podwyżek płacy minimalnej, większości emerytur i wynagrodzeń w sektorze publicznym.
Rząd nie zamierza ich podnosić mimo znacznych wzrostów cen kluczowych towarów obserwowanych w tym roku. Według Komitetu Statystycznego inflacja cen konsumpcyjnych w Armenii osiągnęła w październiku 9,1 proc.
Cele budżetowe opierają się na założeniu, że w przyszłym roku gospodarka Armenii wzrośnie o 7 proc. Politycy opozycji i niektórzy ekonomiści twierdzą, że taka prognoza wzrostu nie jest realistyczna. Gospodarka skurczyła się w zeszłym roku o 7,6 procent z powodu negatywnych skutków pandemii koronawirusa, spotęgowanej przez sześciotygodniową wojnę. Wróciła do wzrostu wiosną tego roku.