Prezydent Turkmenistanu Gurbanguły Berdymuhamedow spotkał się na miesiąc przed wyborami do izby wyższej zreformowanego parlamentu z posłami izby niższej i wyraził niezadowolenie z ich pracy, a także przyznał się do „nieoczekiwanych negatywnych konsekwencji” koronawirusa dla Turkmenistanu.
Na spotkaniu, które odbyło się 25 lutego w Pałacu Rukhyet, omówiono kwestie stojące przed Madżlisem Turkmenistanu w 2021 roku.
Przemawiając na spotkaniu Berdymuhamedow nie wspomniał o trwającym kryzysie gospodarczym kraju i codziennych problemach ludności kraju, po raz kolejny mówiąc, że pomimo spowolnienia finansowego i gospodarczego w gospodarce światowej, Turkmenistan w ubiegłym roku kontynuował wdrażanie nowych reform gospodarczych.
Pandemia oficjalnie nie dotarła do Turkmenistanu
Biorąc pod uwagę, że kwestie te były już rozważane na spotkaniach roboczych, w tym na rozszerzonym posiedzeniu Rady Ministrów poświęconym wynikom roku 2020, zasugerował, by na tym posiedzeniu nie skupiać się na kwestiach gospodarczych. Po tym Berdymuhamedow ogłosił potrzebę rozważenia zadania usprawnienia systemu legislacyjnego w kraju i zauważając, że posłowie w zeszłym roku „wykonali pewne prace legislacyjne”, generalnie wyrażał niezadowolenie z ich działań. „Obecnie świat szybko się zmienia. Niemal co tydzień pojawiają się nowe problemy, które wymagają pilnych rozwiązań.”- powiedział.
Berdymuhamedov poruszył następnie problem koronawirusa. Rok po ogłoszeniu pandemii COVID-19, która zainfekowała ponad 110 milionów ludzi na całym świecie, z czego ponad 2,5 miliona zmarło, Turkmenistan nadal twierdzi, że na jego terytorium nie było ani jednego przypadku koronawirusa. Prezydent Turkmenistanu nazwał śmiertelną chorobę „wielką katastrofą” dla ludzkości i, w przeciwieństwie do poprzednich wystąpień na ten temat, przyznał, że pandemia COVID-19 wciąż pociąga za sobą „nieoczekiwane negatywne konsekwencje”.
Jednocześnie zauważył, że „miesięczne szkody, jakie pandemia wyrządza światowej gospodarce, wynoszą około 400 miliardów dolarów”, a 500 milionów miejsc pracy zostało utraconych na całym świecie. Głowa państwa nie sprecyzowała, jakie dokładnie były „negatywne konsekwencje” dla Turkmenistanu, nie podała żadnych danych i nie powiedziała ani słowa o tym, czy państwo zamierza udzielić obywatelom jakiejkolwiek pomocy w tym zakresie.
Zmiany w strukturze parlamentu
Ponadto Berdymuhamedov po raz kolejny stwierdził, że trzeba zapewnić dalszy dobrobyt Turkmenistanu, polepszyć poziom życia mieszkańców i rozwinąć gospodarkę cyfrową, ale nie sprecyzował, w jaki sposób zamierza to wszystko zrealizować. Prezydent polecił również rozważenie kwestii nowelizacji dokumentów regulacyjnych, takich jak kodeks wykroczeń administracyjnych, kodeks cywilny i kodeks rodzinny.
Na zakończenie swojego wystąpienia przywódca Turkmenistanu poruszył kwestię wyborów do nowego parlamentu, które zresztą można uznać za najważniejsze wydarzenie w życiu politycznym Turkmenistanu. Zgodnie z poprawkami do konstytucji Turkmenistanu przyjętymi we wrześniu ubiegłego roku, parlament został przekształcony w parlament dwuizbowy. Nowy parlament został nazwany Milli Gengesh i będzie się składał z Khalk Maslakhaty i Madżlisu.
Ponadto, zgodnie z ostatnimi zmianami konstytucyjnymi, po ośmiu posłów zostanie wybranych z każdego regionu i miasta Aszchabad do nowej izby parlamentu, łącznie 48 osób, z czego ośmiu więcej zostanie powołanych przez prezydenta. Zgodnie ze zmianami w ustawodawstwie Turkmenistanu wybory te odbędą się na podstawie prawa wyborczego pośredniego. Oznacza to, że nie będzie głosowania ogólnokrajowego.
Obserwatorzy uważają, że przejście do dwuizbowego parlamentu poprzez wydzielenie Medżlisu z Khalk Maslakhaty jest krokiem w kierunku ustanowienia sukcesji. Zgodnie z ze zmianami, jeśli prezydent nie będzie w stanie wypełniać swoich obowiązków, jego uprawnienia zostaną przekazane przewodniczącemu nowej izby parlamentu.
Powiązany artykuł