Armenia postępuje ostrożnie, dążąc do uniezależnienia się gospodarczego od Rosji. Przekazy pieniężne z Rosji znacznie spadają. Pojawiają się oznaki, że wysiłki zmierzające do uniezależnienia gospodarki Armenii od gospodarki Rosji przynoszą pewne postępy.

29 marca armeńskie banki ogłosiły, że przestaną przetwarzać transakcje z użyciem rosyjskich kart bankowych, aby dostosować się do zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Oświadczenie to wywołało gniew rosyjskich urzędników, w tym rzeczniczki MSZ Marii Zacharowej, która zbeształa Erywań za „uleganie naciskom Zachodu”. Następnie przewidziała, że Ormianom mieszkającym w Rosji będzie trudniej wysyłać pieniądze do domu.

Dane pokazują, że zakaz może mieć wpływ na przekazy pieniężne. Na konferencji prasowej 30 kwietnia armeńscy urzędnicy bankowi ogłosili, że przekazy pieniężne z Rosji, które w ostatnich latach generowały równowartość aż 5 proc. PKB, spadają. Statystyki bankowe pokazują, że przekazy pieniężne z Rosji w pierwszym kwartale 2024 r. wyniosły 657 mln USD, co oznacza spadek o 1,1 mld USD w tym samym okresie w roku poprzednim.

Szef armeńskiego banku centralnego, Martin Galstjan, przypisał ten spadek zmianom w „systemie rozliczeń i płatności”. Ale dał również jasno do zrozumienia, że w grę wchodzą siły „geopolityczne”, które mogą zmienić długotrwałą dynamikę migracji zarobkowej między dwoma krajami. „Niektórzy wolą wrócić do Armenii i tu pracować, bo różnica w wynagrodzeniach jest teraz znacznie mniejsza niż np. 10 lat temu” – powiedział Galstjan cytowany przez armeńskie media.

Inne wskaźniki ekonomiczne pokazują, że trendy handlowe nie nadążają za dążeniem rządu do przesunięcia geoekonomicznego środka ciężkości kraju na zachód. W 2023 roku Rosja odpowiadała za prawie 36 procent całkowitych obrotów handlowych Armenii, podczas gdy Unia Europejska odpowiadała za 13 procent. Tymczasem premier Nikol Paszynian w ostatnich miesiącach zachwalał z zachodnimi przywódcami plan o nazwie „Skrzyżowanie Pokoju”, projekt, który zakładałby wzmocnienie roli Armenii jako centrum handlu między Wschodem a Zachodem. W kwietniu urzędnicy UE i USA zgodzili się przekazać Armenii ponad 350 mln dolarów na pomoc w odbudowie po wojnie w Karabachu i zmniejszenie zależności gospodarczej od Rosji.

Zmiana orientacji handlowej Armenii nie może jednak zostać osiągnięta z dnia na dzień. Urzędnicy w Erywaniu mogą być niechętni do zbytniego rozkołysania łodzi ekonomicznie w newralgicznym momencie, gdy Erywań próbuje wynegocjować trwałe porozumienie pokojowe z Azerbejdżanem. Nagłe odejście od rosyjskiego rynku może mieć katastrofalne konsekwencje gospodarcze dla Armenii.

Erywań musi zyskać czas, współpracować z różnymi krajami, wzmocnić gospodarkę i zdywersyfikować połączenia. Polityka to jedno, liczby to drugie. Liczby nie kłamią. Świadczą one o znacznym uzależnieniu Armenii od Rosji. Kolejnym czynnikiem, który musi wziąć pod uwagę armeński rząd, jest to, że Rosja utrzymuje inne środki nacisku gospodarczego na Armenię, w tym kontrolę nad infrastrukturą krytyczną.